Trzecią dawką – precyzyjnie w jakość!

Pierwsze wiosenne dawki azotu mają służyć głównie budowaniu plonu zbóż pod względem ilości. Trzecia i ewentualna czwarta dawka nazywane są jakościowymi. Ich precyzyjne zastosowanie zagwarantuje nam jeszcze większą efektywność nawożenia. A więc – jeszcze lepszej jakości plon, a przy tym też oszczędności. Brzmi skomplikowanie? A jest bardzo proste!

Druga dawka azotu w nawożeniu zbóż buduje strukturę łanu – to właśnie koniec fazy krzewienia decyduje o wielkości plonu. W tym momencie określa się liczbę źdźbeł kłosonośnych, jak również ilość ziarniaków w kłosie. Trzecia i czwarta dawka z kolei może poprawić jakość plonu, zwiększając masę ziarniaków oraz zawartość białka i glutenu. A są to wartości oceniane w skupie, więc warto postarać się, aby były one jak najwyższe. Wtedy i cena będzie bardzo zadowalająca. Ilość azotu w trzeciej i ewentualnie czwartej dawce nawożenia zbóż zależy od konkretnego pola i stanu roślin, ale też zakładanego potencjalnego plonowania. Dawki mogą więc być bardzo zróżnicowane.

Zboża (pszenica, pszenżyto i żyto) potrzebują ok. 25-30 kg. czystego składnika na wytworzenie tony ziarna ze słomą. Ilość tę należy pomnożyć przez prognozowany na danym polu plon, a następnie – podzielić na kolejne dawki (uwzględniając azot, który jest dostępny dla roślin z gleby). I tak, np. dla zakładanego plonu 7 ton pszenicy, na start rośliny potrzebują ok. 70-80 kg N/ha, w drugiej dawce 60-70 kg N/ha. Reszta zaplanowanego nawożenia pozostaje nam na trzecią, jakościową dawkę.

Trzecia dawka podzielona?

Nawożenie w trzech dawkach azotu ma na celu uzyskanie wysokich parametrów jakościowych ziarna. Pamiętajmy, że efektywność ostatnich dawek – na kłos – zależy od zasobności gleby w wodę. W przypadku suszy, nie będzie ona miała tak spektakularnych rezultatów, jak w optymalnych warunkach. Dlatego w rejonach, gdzie niedobory wody występują dosyć często, warto nawożenie przeprowadzić jak najszybciej – już w momencie pojawienia się liścia podflagowego. – W takim przypadku jeszcze bardziej istotne jest precyzyjna aplikacja azotu – aby zwiększoną dawkę zastosować tam, gdzie potencjał plonotwórczy roślin jest większy, a niższą na słabszych fragmentach pola – podkreśla Roman Bathelt, regionalny specjalista ds. sprzedaży i rozwoju rynku 365FarmNet. Ale o tym za chwilę.

Optymalny termin nawożenia trzecią dawką azotu to zazwyczaj faza liścia flagowego (BBCH 39). Warto tu zaznaczyć, że i ten zabieg może być podzielony – na IIIa i IIIb lub mówiąc prościej – na trzecią i czwartą dawkę. Kiedy warto to zrobić? W przypadku, gdy ilość azotu do zastosowania jest dosyć wysoka (50-70 kg N/ha). Oczywiście, wszystko warto wcześniej przekalkulować, ponieważ nie zawsze dzielenie tej trzeciej dawki jest opłacalne ekonomicznie i możliwe.

W przypadku, gdy jednak zdecydujemy się na dwa zabiegi na kłos, pierwszy z nich należy przeprowadzić w fazie liścia podflagowego w ilości 2/3 całej dawki, a na początku kłoszenia (BBCH 49-51) stosujemy pozostałą 1/3 dawki. Co ważne – ten ostatni zabieg wykonujemy tylko w przypadku sprzyjających warunków pogodowych i wilgotnościowych.

Precyzyjnie, znaczy – w punkt!

Przejdźmy do konkretów. Aby nawożenie było jeszcze bardziej efektywne, z pomocą przychodzi nam rolnictwo precyzyjne. Współczesna nauka i technologia pozwalają dokładnie ocenić stan plantacji, a co za tym idzie, też zapotrzebowanie na nawożenie roślin na poszczególnych fragmentach pola, dzięki dostępowi do źródłowych danych satelitarnych. Wykorzystanie ich w programach, które automatycznie przetwarzają dane te na mapy aplikacyjne – znacznie ułatwiają rolnikom pracę. Takim właśnie rozwiązaniem jest Crop View na platformie 365FarmNet.

– Jest on szczególnie przydatny w przypadku gospodarstw, gdzie w obrębie pojedynczego pola występuje duża zmienność warunków glebowych. Mapy te, na podstawie wskaźnika indeksu wegetacyjnego NDVI, pokazują, w których miejscach aktualnie rośliny mają najlepszy potencjał plonowania, a gdzie gorszy. Na tej podstawie, wprowadzając w programie lub dedykowanej mu aplikacji „bazową” ilość nawozu, którą planujemy zastosować, Crop View sam precyzyjnie oblicza, w których miejscach warto zaaplikować większą dawkę, a gdzie mniejszą – wyjaśnia dr inż. Jerzy Koronczok, koordynator ds. rozwoju rynku 365FarmNet.

– Takie mapy aplikacyjne generowane są w formacie shape (.shp) lub ISOXML dla najnowocześniejszych maszyn, dzięki czemu bez problemu wgramy je do rozsiewacza nawozów czy opryskiwacza – dodaje Monika Kozłowska, specjalistka ds. sprzedaży i rozwoju rynku w 365FarmNet.

I, co najważniejsze, szczególnie w dzisiejszych czasach – szybujących w górę cen paliw i środków produkcji – koszt modułu Crop View w programie 365FarmNet jest niewielki, np. dla powierzchni 50 ha wynosi 18,75 euro/miesiąc, dla 100 ha – 31,25 euro. Bez abonamentów i dodatkowych opłat – jak korzystasz, to płacisz, kiedy jest Ci już niepotrzebny, przestajesz płacić. Proste? Proste!

 

Źródło: 365FarmNet